Kiedy dom zaczyna wyglądać jak dom
Siostra napisała mi dziś sms'a, cytuję: "Ale już fajnie jest w tym waszym domu". Ależ ja bym to chciała zobaczyć! Bierzemy się (a właściwie murarz się bierze) za strop, a ja niestety jeszcze nie widziałam żadnych bieżących zdjęć z ostatnich 9 dni - niestety brak czasu na ich przesłanie. Ale w weekend powinnam coś dostać, więc zaraz pochwalę się postępami. W połowie lipca jedziemy do Polski na urlop (ale będzie wyczerpujący ten urlop) i mamy plan, że do tego czasu bedziemy mieć już daszek, żeby móc sobie zacząć grzebać w środku. A jak my sobie postanowimy, że tak ma być, to nie ma zmiłuj. Urzędy nas już wystarczająco spowolniły. Teraz przemy do przodu. Szkoda tylko trochę, że reszta prac nie będzie przynosiła tak szybko widocznych efektów jak mury - oj,te to szybko rosną. Więc wszystkim życzę pogody i wytrwałości.